Przejdź do głównej zawartości

Andy Weir - Marsjanin

  

                       Mały człowiek, wielka planeta i taśma klejąca




          Przychodzi w życiu człowieka taki moment, kiedy jedyne słowa, jakich chcemy użyć są zbyt niecenzuralne i nie mogę ich przytoczyć. Budzik nie zadzwonił i czwarty raz w tym tygodniu spóźniamy się do pracy. Po drodze wylewamy na siebie kawę. Oczywiście gorącą - żeby nie było wątpliwości. Na służbowym biurku leży taki stos papierów, że Wieża Eiffla i ta krzywa w Pizie, to naprawdę nic wielkiego. Zazwyczaj w takich momentach wydaje Nam się, że już gorzej być nie może. Nic bardziej mylnego !
Zawsze mogliśmy przebudzić się sami na planecie, która nie rozpieszcza ilością tlenu, wody i pożywienia. 



        "Marsjanin", to powieść z gatunku science-fiction, gdzie science jest dużo i jest ciekawie. Momentami ciężko, ale do zrozumienia. A jeśli czegoś nie rozumiemy, to zawsze możemy zaczerpnąć informacji z dodatkowego źródła. Weir stworzył książkę profesjonalną, szczegółową, ale przede wszystkim taką, która sprawia wrażenie bardzo autentycznej. Rzucił głównego bohatera na głęboką wodę (a właściwie w suchy piach). Kazał mu przetrwać w miejscu, gdzie naturalne środowisko nie daje człowiekowi na to najmniejszej szansy. Zmusił go do nietuzinkowego i odważnego myślenie. Przez wszystkie sole, które spędzamy z Markiem Watneyem zaskakuję on swoją niebywałą inteligencją, pomysłowością i poczuciem humoru. Udowadnia czytelnikom również, że nie zawsze te najbardziej wyszukane rozwiązania są skuteczne. Czasami wystarczy bardzo dużo taśmy klejącej i trochę pomyślunku.

       Andy Weir, kreacją Marka Watneya, skłonił mnie do pewnych refleksji. Nigdy nie można tracić wiary w siebie i swoje umiejętności. Być może właśnie to, da początek największym zmianom w Naszym życiu. Ludzie powinni obudzić w końcu w sobie te pokłady możliwości. Uczyć się na błędach, a niepowodzenia traktować jako naukę. Jak powiedział kiedyś Mark Watney:
"Zgaduję, że możecie to nazwać "porażką", ale ja wolę termin "nabywanie doświadczenia."



         
       Otwórzcie książkę, umysł i wyruszcie w podróż na Marsa. Nawet jeśli nie stanie się tak dosłownie, to gwarantuję, że w trakcie lektury co najmniej przez chwilę się tak poczujecie.

      Powieść o wielkiej odwadze, stalowych nerwach, pomysłowości i ogromnej solidarności.
Serdecznie polecam każdemu, kto nie miał jeszcze okazji zapoznać się z tym tytułem.

Komentarze

  1. Lekturę tej książki mam już za sobą i również bardzo mi się podobała. Szczególnie główny bohater. Recenzja świetna.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka czeka na razie na mojej półce na swoją kolej, ale mam na nią coraz większą ochotę i chyba przesunę ją w kolejce ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Fabrice Midal - Odpuść sobie i żyj

Worek indywidualistów

Klasycznie z literaturą - lista

Studnia bez dna

Jakub Małecki - Dygot

Inność