Przejdź do głównej zawartości

Jakub Małecki - Dygot


Inność         

          Wiecie, że 'Dygot' był nominowany w Plebiscycie Książka Roku 2015 w kategorii Literatura piękna? Czy słusznie była nominowana? Postaram się udowodnić, że owszem.

           Ludzie boją się nieznanego, innego od nich. Uciekają często od tych rzeczy i spraw, które nie mieszczą się w ramach słowa "normalność" w ich rozumieniu. Tylko jak szerokie są ramiona norm, które umiemy zaakceptować? Zbyt niski, zbyt gruba - takimi kategoriami często posługujemy się w życiu codziennym. Nie zawsze chcemy poznawać kogoś bardziej, już mała skaza dyskwalifikuje na starcie. Brakuje nam tolerancji, ciepła, akceptacji. Pójdźmy krok dalej od wagi i wzrostu. Co w momencie, jeżeli ktoś jest zbyt biały, by móc spokojnie żyć?

      Zacznę od tego, co uderzyło mnie w powieści najbardziej, a mianowicie trafnie naszkicowany obraz polskiej wsi w czasach przedwojennych. Małecki w sposób namacalny opisał nam wiejskie domy, krajobrazy, zachowania mieszkańców. Wytłuścił małostkowość społeczności, brak patrzenia poza horyzont i własne poglądy. Pokazuje, jak łatwo ludzie ulegają obsesji i przesądom. Potrafią uwierzyć we wszystko, byleby znaleźć wytłumaczenie na coś, czego sami nie rozumieją.

      Na kartkach poznajmy przede wszystkim dwie rodziny; Geldów i Łabendowiczów. Ich losy łączą się w przenikliwy, ciekawy dla czytelnika sposób. W każdej z nich na świat przychodzi dziecko, które staje się odmieńcem przez to, jak wygląda. W miejscu, gdzie zaściankowość bierze górę nad rozsądkiem trudno o jakąkolwiek akceptację. Autor zbliża do siebie Wiktora i Emilię, pokazuje, że inność nie musi być przekleństwem. Obdarza ich relację namiętnością, uczuciem, czyli wszystkim tym, do czego każdy z nas ma prawo.

     Mam wrażenie, że Małeckiemu udało się stworzyć powieść, która złapała za serce wielu. Uważam, że powodem było przede wszystkim to, że książka traktuje o życiu, jego trudach i niedogodnościach. Przewrotność czasami dotyka każdego z nas, w tym złym tego słowa znaczeniu również, niestety. Nie oszukujmy się, czasami dostajemy po plecach konkretnie mocno. Pamiętajmy zatem, wszyscy jesteśmy przecież różni.

     Nasza codzienność zderza się z przeszkodami. Spotykamy sytuacje, które nas martwią, powodują drżenie rąk i serca. Jedni wychodzą z założenia, że jesteśmy panami własnego losu, inni tkwią w przekonaniu, że wszystko zależy od  przeznaczenia. Po której stronie byśmy nie stali, wszyscy mamy swój prywatny dygot.

Książkę mogłam przeczytać dzięki portalowi dla recenzentów czytampierwszy.pl
    
https://www.facebook.com/czytaniesztuka/https://www.instagram.com/sztuka.czytania/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Fabrice Midal - Odpuść sobie i żyj

Worek indywidualistów

Klasycznie z literaturą - lista

Studnia bez dna