Mimo, że jeszcze kalendarzowo to lato jest, pogoda bezczelnie się tego
wypiera. Uparła się, że jesień chce i słońca nie pokaże. I męcz się człowieku z
ciągle mokrymi włosami, bo oczywiście
ostatnią rzeczą, o której pamięta się o 7:17 jest parasolka. Przychodzisz na
przystanek i się zaczyna akcja właściwa: dzieci płaczą, że pada, matki złe, bo pada
i dzieci mokre, a Ty słuchasz tego i myślisz tylko o tym, że mogłaś wziąć L4,
pić kawę i czytać coś innego niż rozkład autobusowy. No ale trudno – do pracy
trzeba iść, książki same się nie kupią. Swoją drogą, to byłaby piękna sprawa ! „Pani
doktor, ja to czuję, że mnie niedoczytanie rozkłada. Skupić się na niczym nie
mogę, wszędzie tylko te okładki kolorowe widzę. Myślę, że tylko tydzień
zwolnienia mógłby uratować moje życie !”.
No ale niestety lub na szczęście na takim świecie nie żyjemy i człowiek utylitaryzmu się nauczył. Nieważne - śnieg, deszcz, czy klimat tropikalny, każdy
potrzebuje czuć się potrzebny. Mi w tym roku lato uciekło między palcami.
Schowało się gdzieś pomiędzy nadgodzinami a snem, a urlop rozpoczynam - ! UWAGA,
UWAGA ! - 11 września. Strój kąpielowy
przygotowany w zestawie z czapką, rękawiczkami i olejkiem do opalania. Mam
nadzieję, że w walizce wystarczy mi miejsca na kilka książek, bo jeżeli nie, to
wakacje zostaną odwołane z przyczyn niezależnych ode mnie.
Wracając więc do użyteczności, to wsiadam w autobus linii, w której
najbardziej szarpie, zajmuję miejsce i patrzę. Telefon, słuchawki, smart fon,
smartwatch i te wszystkie inne urządzenia z początkiem smart lub z jabłkiem w
logo. Aż w pewnym momencie bratnią duszę spotykam. Muszę udawać, że w ogóle nie
obchodzi mnie książka, którą młoda Pani trzyma w dłoniach. Symuluję, że nie
widzę, że czyta Inferno Dana Browna i powstrzymuję się, żeby Jej końcówki nie
opowiedzieć. Mimo wszystko ja to kulturalny człowiek jestem, więc zachowuję te
skomplikowane zakończenie dla siebie i daję Jej się nacieszyć czasem, który
spędzi na czytaniu. Bo to intymne, ważne, istotne. Poza tym, autobus mój zatrzymuje
się na przystanku Centrum, czas wysiadać. Wchodzę do windy, zaznaczam trzecie
piętro i spędzam pół dnia na jakichś super interesujących sprawach. Podobno.
I kiedy tak siedzę te kilka
godzin przy biurku i dochodzę do wniosku, że minęłam się z powołaniem bibliotekarki
w momencie podjęcia kierunku pod tytułem ‘ gospodarka przestrzenna’ przypominam
sobie, że umówiłam się z kurierem na dowóz nowych książek o 16:00, a obiecałam
szefowi, że dziś zostanę do 18:30. Życie to jednak nowelą jest.
Wracając na Ziemię bez marudzenia
na temat pracy, deszczu i ogólnej Syberii, to moim zdaniem jesień osobiście
sprzyja nadrabianiu zaległości czytelniczych. Bo co może być lepszego od
ciepłego koca i dobrej książki ?
Jeju, ale trafiłaś w punkt ! Trochę jakby o sobie czytała. Niestety, nie jeżdżę do pracy autobusem i nie mogę wtedy czytać, ale nadrabiam popołudniami. A co może być lepszego od ciepłego koca i dobrej książki ? Urządzanie nowego domu z miejscem na nowe regały i miejsce do czytania :))
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ! ;) A co do nowych regałów - przydałyby się, muszę o tym pomyśleć ;)
UsuńŚwietny tekst. Jak dla mnie jesień to JUŻ jest. Ta pogoda, deszcz, wiatr... no i wszyscy chodzą chorzy :( a książka wydaje się być interesująca :) Pozdrawiam, Aleksandra z bukku-recenzje.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMasz rację Aleksandro, jesień pełną parą ;) Pozostało tylko ubierać na kilkuwarstwowo i pić litry odpornościowych herbat ;) Dużo zdrowia w te zimne dni, również pozdrawiam !
UsuńKurcze, tak pięknie to napisałaś, że miałam miłe wrażenie iż zaczynam czytać jakąś kolejną przygodę ;) Niestety ( bądź stety zależy z jakiego punktu na to patrzymy ) dojeżdżam do pracy samochodem i udaje mi się ewentualnie przeczytać rozdział pomiędzy poranną kawą, a ogarnięciem siebie, ale wieczorem przy takiej pogodzie jak najbardziej uwielbiam owinąć się kocem w ciepłych skarpetach i z kubkiem kawy oddać się lekturze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Ciepły koc i gorący napój w kubku, to niezaprzeczalne plusy jesiennych dni ;) Życzę dużo takich przyjemnych wieczorów i dużo odporności ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie.